Wspólny patrol policjanta i strażnika miejskiego zatrzymał włocławianina, który posługiwał się dowodem tożsamości brata i chciał w ten sposób uniknąć odpowiedzialności za brak założonej maseczki w sklepie. 26-latek trafił do policyjnego aresztu mając ponad 3 promile alkoholu. Teraz za posłużenie się dokumentem nie należącym do niego może mu grozić kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności, a także odpowie za brak założonej maseczki.
Wczoraj (20.01.2022) w godzinach popołudniowych dyżurny jednostki został powiadomiony o awanturze w sklepie na osiedlu Południe we Włocławku. Powodem interwencji miało być podejrzenie kradzieży towaru przez trzech mężczyzn. Wysłany wspólny patrol policjanta i strażnika miejskiego po ustaleniu okoliczności z pracownikiem sklepu ustalił, że nie doszło do kradzieży.
Jednak dwóch mężczyzn nie miało założonych maseczek ochronnych, co wiązało się z popełnionym przez nich wykroczeniem. Jeden nich został ukarany mandatem karnym na miejscu, natomiast drugi podczas legitymowania popełnił przestępstwo, ponieważ posłużył się nie swoim dokumentem tożsamości. Okazał on mundurowym dowód osobisty swojego młodszego brata, bo chciał uniknąć kary. 26-latek został przewieziony do komendy, gdzie badanie trzeźwości wykazało u niego ponad 3 promile alkoholu. Włocławianin trafił do policyjnego aresztu.
Po wytrzeźwieniu odpowie za swoje zachowanie. Od śledczych usłyszy zarzut posługiwania się dokumentem tożsamości innej osoby, za który może mu grozić kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Nie uniknie także odpowiedzialności za nieprzestrzeganie obostrzeń sanitarnych w sklepie i za brak maseczki może zostać ukaranym mandatem karnym.