Jeszcze tego samego dnia, w którym doszło do kradzieży policjanci zatrzymali podejrzewanego o przestępstwo 34-latka. Jak się okazało mężczyzna nie tylko to miał na sumieniu. A, że jest recydywistą grozi mu surowsza kara, nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Zdarzenie miało miejsce kilka dni temu przed godz. 19.00 w centrum Włocławka. Policjanci po otrzymaniu zgłoszenia, że chwilę wcześniej doszło tam do kradzieży kosmetyków niezwłocznie udali się na miejsce, aby ustalić szczegóły. Okazało się, że do apteki weszło trzech mężczyzn, którzy następnie lekceważąc zupełnie obecność personelu, zabrali z gabloty kosmetyki i uciekli.
Mundurowi ustalili rysopisy złodziei i rozpoczęli ich poszukiwania. Wkrótce patrol policyjnych wywiadowców podczas patrolowania ulic Śródmieścia zauważył jednego z nich. 34-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy, miał w organizmie 1,8 promila alkoholu.
Gdy wytrzeźwiał usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy dotyczył kradzieży zuchwałej w aptece. Drugi natomiast miał związek z kradzieżą do jakiej doszło w markecie na Południu jesienią ubiegłego roku - śledczy ustalili, że również i tego czynu dopuścił się 34-latek. Ponadto wyszło na jaw, że mężczyzna był już w przeszłości karany za podobne przestępstwa, dlatego teraz czeka go kara jeszcze surowsza, nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj (01.07.21) policjanci doprowadzili podejrzanego do prokuratora, który zastosował wobec mężczyzny policyjny dozór, nakazując mu stawiennictwo w komendzie trzy razy w tygodniu.
Policjanci prowadzą dalsze czynności w sprawie mające na celu zatrzymanie wspólników podejrzanego.