Artysta postanowił przemieszać swoje muzyczno włosko-francuskie fascynacje, które w większości pierwszy raz nagrał na płycie i zbudował z nich koncert.


Kiedy przed laty rówieśnicy Michała Bajora słuchali Beatlesów, on również zafascynowany, nucił ich ponadczasowe piosenki. Ale równolegle wsłuchiwał się w utwory włoskich i francuskich wykonawców. Festiwale w San Remo czy piosenki Piaf i Aznavoura, były dla niego wyznacznikiem gustu dobrej estrady. Od kolorowych włoskich po mądre francuskie przeboje. Po te ostatnie artysta sięgał w swoim muzycznym życiu wielokrotnie. Tym razem Michał Bajor postanowił przemieszać swoje muzyczno włosko-francuskie fascynacje, które w większości pierwszy raz nagrał na płycie i zbudował z nich koncert. To bardzo zróżnicowany recital, od przejmującej “Je suis malade” Dalidy, przez kolorowe “Couleur cafe” Gainsburga , czy roztańczone “Quando, quando”, aż po dramatyczny “Hymn miłości” Edith Piaf. Piosenki w świetnych, większości nowych tłumaczeniach Rafała Dziwisza, ale i utwory z oryginalnymi tekstami włosko-francuskimi. W stylowych aranżacjach Wojciecha Borkowskiego i z udziałem wspaniałych muzyków.

Wydarzenie 9 grudnia o 19.00 w Browarze B. organizuje Agencja Impresariat – www.kabaretyimpresariat.pl.

UWAGA!!! W ZWIĄZKU ZE SPECYFICZNYM I KAMERALNYM CHARAKTEREM RECITALU MICHAŁA BAJORA UPRZEJMIE PROSIMY O NIE PRZYPROWADZANIE NA KONCERT MAŁYCH DZIECI PONIŻEJ 6 ROKU ŻYCIA.