Podczas mikołajkowego weekendu na drogach miasta i powiatu włocławskiego doszło do wypadku drogowego oraz kilku niegroźnych kolizji. Niektórzy kierowcy poczuli się bezkarnie i zachowali się wyjątkowo nieodpowiedzialnie. Świadomi ograniczeń, jakie posiadają odnośnie prowadzenia pojazdów lub stanu trzeźwości, zdecydowali się usiąść za kierownicą. Każdy z nich poniesie teraz konsekwencje swoich decyzji.

W piątek (06.12.2019) po godz. 13 dyżurny włocławskich policjantów został poinformowany o potrąceniu dziecka na ulicy Toruńskiej. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący dostawczym Iveco  36-latek z woj. mazowieckiego nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu na przejściu. Na skutek potracenia 11-latek z obrażeniami trafił do szpitala. Kierowcy zatrzymano uprawnienia, był trzeźwy.

Z kolei tuż po północy (07.12.2019) na ul. Okrzei funkcjonariusze zatrzymali pijanego kierowcę audi, który jechał całą szerokością jezdni. Badanie alkomatem wykazało, że 27-latek z gm. Brześć Kujawski miał ponad promil alkoholu w organizmie. Mundurowi od razu zatrzymali mu prawo jazdy. Mężczyźnie grozi do 2 lat pozbawienia wolności i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

W ciągu dnia, w sobotę (07.12.2019) dzielnicowi podczas wykonywania czynności służbowych w rejonie ul. Fredry, zauważyli opla corsę, którego kierujący nie dostosował się do nakazu skrętu w lewo. Po zatrzymaniu pojazdu do kontroli okazało się, że kierujący 42-latek z Włocławka ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Za popełnione wykroczenie został ukarany mandatem karnym, natomiast za złamanie sądowego zakazu grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Następnego dnia, w niedzielę (08.12.2019) rano włocławscy stróże prawa na ul. Bojańczyka zatrzymali do kontroli opla corsę. Mundurowi mieli podejrzenia, że kierujący nie posiada uprawnień. Policjanci nie mylili się, 28-latek z Włocławka miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a auto, którym się poruszał nie miało ważnej polisy OC. Na dodatek mężczyzna był już wcześniej zatrzymywany przez mundurowych, prowadząc pojazd pomimo zakazu sądu. W związku z tym przestępstwem grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności i wysoka grzywna za brak obowiązkowego ubezpieczenia auta.

Kilkadziesiąt minut później, inny patrol zatrzymał do kontroli na ul. Toruńskiej nissana. Kierujący nim 39-latek z powiatu radziejowskiego nie miał przy sobie prawa jazdy. Mężczyzna przyznał, że dokument został mu wcześniej zatrzymany. Policyjne systemy wykazały, że kierujący ma cofnięte uprawnienia. Teraz odpowie przed sądem. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.

Policjanci przypominają, że jazda pomimo cofniętych uprawnień, bądź pomimo zakazu sądu to przestępstwo. W pierwszym przypadku grozi za nie do 2 lat pozbawienia wolności, natomiast złamanie zakazu sądowego zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.

Autor: st. sierż. Anita Szefler-Ciupińska
Publikacja: st. sierż. Tomasz Tomaszewski