Wpływ Josue na grę Legii Warszawa jest w obecnym sezonie niepodważalny. Portugalczyk jest nie tylko kapitanem stołecznego klubu, ale też i prawdziwym liderem na boisku. Wraz z zakończeniem tegorocznych rozgrywek dobiega końca umowa Josue z Legią, co oznacza że w Warszawie już teraz pojawia się pytanie o zasadność potencjalnego przedłużenia kontraktu. Czy Dariusz Mioduski powinien za wszelką cenę zatrzymać w składzie Josue Pesquierę?
Duże ryzyko
Umowa obowiązująca pomiędzy Josue a Legią Warszawa wygaśnie wraz z ostatnim dniem czerwca. Z tego powodu w stolicy już teraz pojawiają się głosy, że zatrzymanie Portugalczyka na kolejny sezon jest ruchem niezbędnym dla utrzymania siły obecnej kadry. Problemem jest kwestia wynagrodzenia Josue, ponieważ Portugalczyk liczy na bardzo duże zarobki. Mowa tu o kwocie, która mogłaby z powodzeniem aspirować do miana „komina płacowego” i być dużym obciążeniem dla budżetu klubu. Według niektórych głosów Josue oczekuje kontraktu na poziomie miliona euro za sezon gry. Nikt w Ekstraklasie nie zarabiał do tej pory takich pieniędzy, mimo że lukratywne kontrakty z Legią podpisywali w przeszłości Domagoj Antolić lub Vadis Odjidja-Ofoe.
Przyszły MVP
W Warszawie Josue jest prawdziwym ulubieńcem kibiców, jednak zdania dotyczące potencjalnego przedłużenia kontraktu z Portugalczykiem są podzielone. Środkowy pomocnik pewnie zmierza po statuetkę MVP całego sezonu, czego dużą zasługą są znakomite liczby. Bramki i asysty to jednak zaledwie część wpływu, jaki Josue wywiera na grę Legii. Problemem są jednak pieniądze, które w przypadku podpisania kontraktu na warunkach piłkarza wiązałyby się z dużym ryzykiem dla klubu. Brak gry w europejskich pucharach i fatalny poprzedni sezon sprawił, że sytuacja budżetowa w stołecznym klubie stała się trudna. Podpisanie tak dużego kontraktu z Josue może być niemożliwe również z tego powodu, że Legię po prostu nie będzie stać na tak kosztownego piłkarza.
Interesujesz się piłką reprezentacyjną? Przeczytaj: https://dziennikpolski24.pl/czy-argentyne-stac-na-powtorzenie-sukcesu-z-kataru/ar/c2-17406875.
Kto za Josue?
Jacek Zieliński, czyli dyrektor sportowy Legii Warszawa, już teraz z pewnością uważnie śledzi rynek transferowy w poszukiwaniu zastępcy dla Portugalczyka. W przypadku odejścia Josue niezbędne będzie „załatanie” dziury w środku pola, która może być sporym problemem na starcie przyszłych rozgrywek. Oczekiwania kibiców Wojskowych względem zbliżających się eliminacji do europejskich pucharów są ogromne, jednak Bartosz Kapustka i Bartosz Slisz to zbyt mało, aby z powodzeniem „zawojować” Ligę Europy UEFA. Również na polskim rynku próżno szukać piłkarza, który mógłby zastąpić Josue. W przypadku odejścia Portugalczyka Legia straci nie tylko kapitana, ale też zawodnika o ogromnym wpływie na drużynę. Jacek Zieliński kandydatów na godnego zastępcę jednego z najlepszych piłkarzy ligi będzie musiał zatem poszukać za granicą. Obecnie sprawa negocjacji zarządu klubu ze swoim kapitanem ma charakter otwarty – być może okaże się, że Josue zejdzie ze swoich finansowych wymagań, a Legia będzie mogła zatrzymać ulubieńca kibiców. Temat z pewnością wyjaśni się do końca czerwca, jednak na daną chwilę najbardziej niecierpliwym fanom Wojskowych pozostaje tylko czekać na nowe informacje o potencjalnym przedłużeniu kontraktu z Josue.