Włocławscy policjanci zatrzymali 45-latka, który chwilę wcześniej ukradł losy loterii pieniężnej. Mężczyzna nie zdążył sprawdzić czy wygrał, bo trafił do komendy, gdzie usłyszał zarzut. Za kradzież zdrapek grozi mu teraz surowa kara - nawet do 7 i pół roku więzienia, gdyż działał w tzw. recydywie.
W minioną sobotę (08.10.22) po godz. 16.00 policjanci zostali powiadomieni o nieporozumieniach pomiędzy zgłaszającym, a innym mężczyzną, który był wulgarny i wszczął awanturę, a następnie oddalił się. Podczas patrolowania ulicy Chopina policyjni wywiadowcy zauważyli opisanego mężczyznę i postanowili porozmawiać z nim na temat zajścia.
Mężczyzną tym okazał się 45-letni włocławianin. Podczas interwencji funkcjonariusze znaleźli przy mężczyźnie dużą ilość losów loterii pieniężnej – ponad 140 zdrapek o łącznej wartości ponad 700 złotych. Zapytany o źródło ich pochodzenia przyznał, że niedawno ukradł je z pobliskiego sklepu. Personel okradzionego obiektu został więc powiadomiony przez policjantów o zaistniałym przestępstwie, a złodziej zatrzymany i przewieziony do komendy. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy, miał w organizmie 1,3 promila alkoholu.
Na drugi dzień, po wytrzeźwieniu, mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży. Śledczy ustalili, że 45-latek w przeszłości dopuścił się już podobnych czynów, dlatego teraz grozi mu surowsza kara – nawet do 7 i pół roku pozbawienia wolności.