W miniony weekend policjanci z Włocławka kilkakrotnie interweniowali wobec pijanych, agresywnych osób, awanturujących się we własnych mieszkaniach. W dwóch przypadkach okazało się, że wszczynający konflikty posiadali przy sobie środki odurzające prawnie zabronione. Każdy z nich poniesie teraz konsekwencje swojego zachowania.
Do jednej z awantur, do której doszło w mieszkaniu przy ul. 3 Maja, policjanci włocławskiej „patrolówki” zostali wezwani w sobotę (01.02.2020) po południu. Pod wskazanym adresem na klatce schodowej zastali 36-latka, który zachowywał się nerwowo i nie chciał wpuścić funkcjonariuszy do mieszkania. Mężczyzna nie podawał także swoich danych osobowych, tłumacząc to „Brexitem”. Czuć było od niego także silną woń alkoholu.
Wobec jego postawy funkcjonariusze zadecydowali o doprowadzeniu mężczyzny na komendę w celu wytrzeźwienia i wykonania z nim dalszych czynności. Szybko okazało się, że mieszkaniec Włocławka będzie miał dużo poważniejsze problemy niż opłata rachunku za noc w policyjnej celi. Mundurowi znaleźli przy nim ponad 30 sztuk tabletek, które po zbadaniu okazały się amfetaminą. Ponadto badanie alkomatem wykazało, iż miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
36-latek po wytrzeźwieniu został ukarany mandatem za niepodanie danych osobowych, natomiast za posiadanie środków odurzających odpowie przed sądem. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Następnego dnia, w niedzielę (02.02.2020) późnym wieczorem, oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie o innej awanturze domowej, tym razem przy ul. Michelińskiej. Policjanci po wejściu do mieszkania zastali porozrzucane przedmioty i potłuczone szkło. Przebywający tam 47-latek twierdził, że to jego mieszkanie i w związku z tym wszystko mu wolno, bez względu na rodzinę.
W trakcie interwencji funkcjonariusze ujawnili w jednym z pomieszczeń niewielkie ilości suszu roślinnego o charakterystycznej barwie i zapachu marihuany. Dodatkowo w innym pokoju znajdował się specjalny przyrząd do jej mielenia. 47-latek przyznał, że to wszystko jest jego własnością.
Mężczyzna trafił do policyjnej celi, gdzie spędził noc. Badanie alkomatem wykazało, że miał 2 promile alkoholu w organizmie, natomiast badanie znalezionej substancji potwierdziło, iż były to ponad 2 gramy narkotyków. Za naruszenie przepisów Ustawy o Przeciwdziałaniu Narkomanii 47-latkowi grozi do 3 lat pozbawienia wolności.